Patriotyczny dwór – kolebka Popławskiego
Atmosfera wielu dworów podlubelskich w drugiej połowie XIX
wieku
była zdecydowanie patriotyczna. Bystrzejowice wydały wybitnego myśliciela
politycznego
Bystrzejowice przynależą administracyjnie do gminy Piaski i
powiatu świdnickiego. Jest to wieś
malowniczo położona na Płaskowyżu Świdnickim w dolinie rzeki Stawek – Stoki, 15 km na wschód od Lublina,
przy drodze do Chełma i Zamościa. Miejscowość ta występuje w źródłach już w
1359 r.
|
Folwark bystrzejowicki |
W latach 1832–1834 wybudowano drogę bitą z Lublina do
Zamościa, która przebiegała przez obrzeża wsi. Nieopodal lubelskiego traktu w
rozwidleniach dróg prowadzących do Kawęczyna i Bystrzejowic Poduchownych
wznosił się nieistniejący już dzisiaj dwór, w którym przyszedł na świat 17
stycznia 1854 r. Jan Ludwik Popławski - współtwórca Ligi Narodowej, wybitny publicysta i człowiek o głębokich
walorach intelektualnych wywierający wpływ na całe pokolenia polityków
polskich.
Folwark bystrzejowicki należał do końca XVIII w. do rodziny
Rzewuskich. Jakub Rzewuski, jak wynika z relacji komisarza wojskowego Andrzeja
Koźmiana, posiadał m.in. Wierzchowiska, Bystrzejowice i Kawęczyn. Wiemy z tych
relacji, że pomiędzy wsią Dziesiąta a Lublinem pisarz koronny Stanisława Augusta
Poniatowskiego Jakub Rzewuski dokonał uroczystego przeglądu wojsk tuż po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja, jako
wyraz hołdu dla Ustawy Zasadniczej z 1791 r. i jej twórców. Rewią dowodził
przebywający wówczas w Lublinie Tadeusz Kościuszko.
Po śmierci Jakuba Rzewuskiego w 1820 r. dokonano podziału
majątku między jego czterech synów. Właścicielem Kawęczyna i Bystrzejowic
został Benedykt Rzewuski. Właścicielami Wierzchowisk zostali Marian Kossakowski
i jego żona Brygida z Rzewuskich. W 1838 r. Kawęczyn przeszedł drogą kupna w
ręce Ludwika Polikowskiego. W latach 1842–1856 nowymi właścicielami Kawęczyna,
a prawdopodobnie i Bystrzejowic zostali Jan i Pulcheria Popławscy. Ich syn
Wiktor poślubił Ludwikę z Polikowskich. Wiktor Popławski i Ludwika z
Polikowskich Popławska byli rodzicami Jana Ludwika Popławskiego. To by
wyjaśniało genezę imion: dziadek po mieczu to Jan Popławski, zaś po kądzieli
Ludwik Polikowski.
Wiadomo, że właściciel Wierzchowisk Jan Koźmian spłacił w
1919 r. właścicielkę Bystrzejowic Klarę Miller i odtąd folwark w
Bystrzejowicach stał się własnością Koźmianów. Koźmianowie zdominowali zupełnie
przeszłość Bystrzejowic. Dziś naprawdę niewielu mieszkańców tej miejscowości
wie kim był Jan Ludwik Popławski, a nawet że urodził się w Bystrzejowicach. Traktuję
to w kategoriach zadania, aby pamięć o Popławskim przywrócić Bystrzejowicom.
|
Dzieciństwo Popławskiego w Bystrzejowicach |
Niewątpliwie na kształtowanie się patriotyzmu Popławskiego
wpłynęła atmosfera dworu podlubelskiego. W chwili wybuchu powstania styczniowego
Jan Ludwik miał dziewięć lat. Jak pisze Karol Wojnarowski, Popławskiemu
brakowało umiejętności życia praktycznego, zwłaszcza towarzyskiego. Wysoka
kultura osobista czyniła go często nieporadnym i bezbronnym w codziennych
stosunkach ze światem zewnętrznym. Wojnarowski twierdzi, że na te cechy
charakteru złożyło się wychowanie Popławskiego, które przebiegało trochę na
sposób naturalny. Miał on bardzo dużą swobodę. Powierzony kobietom: matce i
ciotce, które często mu ustępowały, był jednocześnie niemal uwolniony spod
opieki ojcowskiej – nie miał w sobie nic z maniery sztucznego wychowania. W
szóstej klasie został usunięty z gimnazjum za pobicie kolegi-donosiciela. Wtedy
zapewne doszedł do głosu ten żywy bystrzejowicki temperament.
W wieku sześciu lat znał Popławski na pamięć poczet królów
polskich. W jego późniejszych wspomnieniach powraca pamięć powstania
styczniowego. Dworek bystrzejowicki, leżący w pobliżu drogi lubelskiej, był
często odwiedzany przez powstańców, nawet członków Rządu Narodowego, a także
przez kozaków, którzy wpadali z rewizją.
Pierwszą nauczycielką była dla Jana Ludwika ciotka, która
nauczyła go czytać. Książki wprost pochłaniał. „Śpiewy historyczne” Niemcewicza
znał na pamięć. Nie należy także zapominać, że nauczycielem i korepetytorem Popławskiego, który przygotowywał go do
nauki w gimnazjum, był młodociany ekspowstaniec o nazwisku Dymowski, który z
siódmej klasy gimnazjum poszedł do powstania i został ciężko ranny. |
Patriotyczne dwory podlubelskie |
Tylko trakt lubelski oddzielał Bystrzejowice od Wierzchowisk
i najbliższych sąsiadów. Od 1823 właścicielami Wierzchowisk byli Marian
Kossakowski i jego żona Brygida z Rzewuskich Kossakowska. Ich córka Marianna
wyszła za mąż za oficera armii carskiej, Węgra z pochodzenia Teofila Pustaya,
który zmienił nazwisko na bardziej rosyjskobrzmiące: Pustowójtow. Córką
Marianny i Teofila była Anna Henryka Pustowójtówna uczestniczka powstania
styczniowego i adiutant Mariana Langiewicza. Ta „szalona dziewczyna”,
wychowywała się pod okiem babki, gorącej patriotki. Anna Henryka uczęszczała do
rządowego Instytutu Wychowania Panien w Puławach, który ukończyła z
wyróżnieniem. Włączyła się czynnie w
działalność narodowowyzwoleńczą, brała udział w manifestacjach i wystąpieniach
antycarskich. W 1861 r. przerwawszy
kordon policyjny okalający pomnik Unii Lubelskiej przy Krakowskim Przedmieściu
w Lublinie złożyła tam kwiaty, za co była przymusowo odstawiona do rodziców do
Żytomierza i umieszczona w klasztorze prawosławnym. Zbiegła stamtąd po wybuchu
powstania styczniowego na Mołdawię do majątku Zygmunta Miłkowskiego (Teodora
Tomasza Jeża). Tam przeszła przeszkolenie wojskowe i przedostała się na
Kielecczyznę, gdzie wstąpiła do oddziału Czachowskiego, a następnie była adiutantem
Langiewicza i niezwykle odważnym żołnierzem. Zmarła w Paryżu w 1881 r.
W nieco odleglejszych
Częstoborowicach żywa była pamięć o rzezi z 25 lipca 1863 r. i klęsce, jaką
poniosły oddziały pułkownika Heidenreicha (ps. Kruk) na polach Częstoborowickich.
W przegranej walce, z rąk carskich wojsk dowodzonych przez pułkownika
Baumgartena poległo bądź zostało zamordowanych ponad 250 powstańców. Ludwik
Rembieliński Lubicz i jego żona Róża z Potockich, organizowali pomoc dla
oddziałów powstańczych, ukrywali we dworze rannych powstańców. Za te działania
na Rembielińskich została nałożona wysoka kontrybucja.
Opierając się tylko na powyższych przykładach widać niezbicie,
że atmosfera podlubelskich dworów szlacheckich była wybitnie patriotyczna, a
patriotyzm ów nie ograniczał się jedynie do sfery emocjonalnej, ale poparty był
czynami i chwalebnymi przykładami. Dwór bystrzejowicki nie był w tym na pewno odosobniony,
sokoro rodzice Jana Ludwika wybrali dla niego nauczyciela w osobie młodego
powstańca styczniowego. Na ile pamięć styczniowej klęski wpłynęła na
Popławskiego i jak ukształtowała jego poglądy na niepodległość Polski możemy
tylko się domyślać, mając świadomość, że opowiedział się po stronie obozu
politycznego, który - nie odrzucając walki zbrojnej - docenił wewnętrzną
organizację narodu, dowartościował działania polityczne i akcję dyplomatyczną.
Wypada
odczuwać dumę, że polityk tego formatu co Jan Ludwik Popławski wyrósł i
ukształtował się na naszej ziemi w atmosferze patriotycznej szlacheckiego
dworu. Wypada też zachować pamięć o Popławskim i o tym, czego dokonał. Wypada
wreszcie jego myśl rozwijać pamiętając, że „wszystko co najlepsze w polskiej
polityce, wyrosło z ziaren przez Popławskiego zasianych.” | |